.

.

niedziela, 15 lutego 2015

Nowy START?

Długo mi zajęło dojście do tego momentu spowrotem.. 
Muszę zacząć znów  . Przez okres gdy tu nie byłam zachowałam wage 59/60 kg  ogl zeszłam ze spodni z rozmiaru 40 na 38  co mnie cieszy ale chciałabym zgubić jeszcze  6 kg i będę wtedy przeszczęśliwa.

Nie mam motywacji wszystko sie posypało kilkuletni związek rozpada się  studia również w domu troche jakby spokojniej ale nadal nie jest normalnie. 
Ale jedno co tkwi mi w głowie  to spełnić marzenia... 
1  schudnąc do 52   kg   ( narazie celem jest 55kg)  
 2 powrócic  znow do pięknej Hiszpani..
 3 zrobić tego cholernego inżyniera..  
4 znaleźć prace (narazie na wakacje)
  5 uratowac zwiazek... jesli jeszcze sie da
.6 zrobic  kurs nurkowania..


potrzebuje motywacji  jakiegoś kopniaka w tyłek..  chciałam ćwiczyć na stancji  ale mieszkam w pokoju  z przyjaciolka ale  ona jest  chudzina  i jej odchudzanie nie potrzebne   i śmiała się i przeszkadzala w moich cwiczeniach   a to boli.. i demotywuje  ... czasami naprawde chce mi sie plakac. ale co to zmieni.  najgorsze jest patrzenie w to cholerne lustro.. i widziec  tą okropną osobę po drugiej stronie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz