.

.

środa, 5 listopada 2014

Przepraszam..



Jestem zbyt słaba ale nie fizycznie tylko emocjonalnie i psychicznie.
Ból fizyczny można szybko zwalczyć ale z narastającymi kolejnymi etapami doprowadzającymi mnie w stronę depresji i ponownego zamknięcia się za świat jest o wiele gorzej.

Przez ten czas gdy nie było mnie tutaj trochę ćwiczyłam.. ale bez żadnej diety najpierw brzuszki i ostatnio przez 2 tyg 4-5 razy w tyg 45 min ćwiczeń z filmiku z treningiem. Cóż efekt ćwiczeń może i jest ale  znudziło mnie robienie codziennie ćwiczeń gdzie niektórych nie mogłam wykonywać bo zbyt mocno obciążały mój kręgosłup.
Poza tym samej jakoś się tak nie chce ćwiczyć i nie mam jakiejś motywacji...JEMU jest to bez różnicy czy ćwicze czy się odchudzam  bo dla niego jestem idealna.. Ale czy on kiedyś zrozumie że to siedzi w mojej głowie i mnie dręczy i zabija?    Ta codzienna walka ze sobą i z lustrem? 

Ogl waga stanęła na 60 kg i nie jest mi z tym dobrze pomimo że jest to jakiś postęp bo w zeszłym roku o tej porze było ok 65.5 kg 

Chciałabym raz definitywnie uporać się z tymi cm  i kg  nie chce znów przechodzić załamania nerwowego.. Kiedyś myślałam że ludzie z załamaniem nerwowym przesadzają ale jak się dojdzie do takiego stanu to nie myśli się logicznie.. 


ehh i zapomniałam napisać  że zaczęły się wyrabiać mi mięśnie ale przeraziłam się jak zobaczyłam że łydka zaczyna mi się powiększać.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz