Jak u mnie ? nie za ciekawie..
Przyjechałam na nową stancje i w nocy było tak zimno że miałam na sobie kilka warstw ubrań a i tak telepałam się z zimna. Do tego jestem spłukana z kasy a jeszcze semestr się nie zaczął okazało się że muszę na stancji jeszcze coś dopłacić kupić kilka kabli.. i kasa się rozleciała a miałam nadzieje kupić karnet na siłownie..
Jedno co mnie cieszy to zła aura zniknęła ze związku .. wyjaśniliśmy sobie wszystko
Nie wiem co z dietą.. o ćwiczeniach nie myśle nie mam siły może chociaż przysiady będę robić bo nie kręgosłup boli mnie od robienia brzuszków na podłodze.
macie jakiś pomysł na diete?
z góry mówie że mam ograniczone fundusze na studiach i mam czasami zajecia przez 12 godz dziennie i nie mam czasu na wyjscie do sklepu a co dopiero na ugotowanie czegos
hmm ja od listopada ruszam ze shred poczytaj sb tutaj http://xees-perfect.blogspot.com/p/o-diecie-shred.html
OdpowiedzUsuńNajlepiej ugotowac sobie zuoy na 2,3dni i będziesz mieć spokój. Jogurt z rana, pieczywo chrupkie czy jabłko na uczelni. Chociaż przydałby Ci się porządny pposiłek 3 razy dziennie. Postaraj się usiąść raz i robić jakiś plan diety. Potrzebujesz stabilności chociaz w jendym aspekcie.
OdpowiedzUsuńŻyjesz? Wszystko ok?
OdpowiedzUsuń